Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Aaron_Swartz, godzina nieznana
Poznajcie Aarona Swartza, amerykańskiego programistę, przedsiębiorcę, pisarza oraz aktywistę politycznego.
Swartz już od najmłodszych lat przejawiał niezwykły talent oraz pasję do komputerów, programowania, później mocno angażując się w internetową kulturę oraz politykę. W wieku 12 lat stworzył (samemu, w swoim pokoju) taką samą stronę jak Wikipedia, tylko przed Wikipedią. Dwa lata później zbudował system informacyjny RSS (obecny w wielu popularnych przeglądarkach; pozwalający na przesyłanie do użytkownika nagłówków wiadomości w wybranych przez użytkownika serwisach internetowych); rok później współpracował z jednym z wiodących teoretyków prawa internetowego, Lawrencem Lessigiem, pomagając mu stworzyć Lessig’s Creative Commons tj. szereg licencji pozwalających na dzielenie się i korzystanie z m.in. utworów (własności intelektualnej czy artystycznej) bez konieczności uzyskania każdorazowej zgody od właściciela praw autorskich. A w wieku 19 lat pomógł stworzyć informacyjny serwis społeczny Reddit (9 miejsce najbardziej odwiedzanych stron na świecie), który na rok 2017 może pochwalić się średnio 542 milionami odwiedzających miesięcznie, w tym 234 milionami unikalnych użytkowników.
Aaron Swartz powiesił się w swoim mieszkaniu 11 stycznia 2013 r. Niestety nie posiadam godziny urodzenia mężczyzny, ale jego historia i sposób bycia są niezwykłym odzwierciedleniem zmagań milenijnych, dlatego warto zinterpretować jego horoskop. Swartz jest przykładem tzw. przejściowego milenijnego - z Uranem w Strzelcu i Neptunem w Koziorożcu.
Wczesne lata
Ojciec Swartza projektował oprogramowanie komputerowe, przez co młody Aaron dorastał środowisku związanym z technologią, mogąc wcześnie rozwijać swoje talenty bez przeszkód. Zresztą Swartz był bardzo uzdolniony - już w wieku 3 lat nauczył się czytać a w przedszkolu czytał powieści. Swartz od małego uczestniczył w różnych obrzędach religijnych (ojciec wyznawał judaizm), ale wraz z wiekiem stwierdził, że nie wierzy w Boga i zaprzestał wszelkich praktyk.
Aaron nie lubił liceum z jego biurokracją, głupimi oraz bezsensownymi zasadami. A skoro tak, to dlaczego w ogóle marnować na to czas? I tak Swartz opuścił liceum, decydując się na alternatywną ścieżkę edukacji, zapewniającą większą swobodę wyboru (college). Oto co Lawrence Lessig, późniejszy współpracownik Swartza, sądził o charakterze Aarona1:
"Tyle [Swartz] miał książek, które czytał, książek które pisał, teorii które tworzył. [Swartz] zaczął pisać wiele różnych książek - jedną z nich była powieść, inna opisywała teorie społeczne - i nie skończył żadnej z nich (...) Był wolny od całego doświadczenia dyscypliny w swoim życiu".
Już na wczesnym etapie życia Swartz konfrontuje się z dylematami typowymi dla milenijnych - wolność a struktura. Silny znak Skorpiona w horoskopie Aarona tłumaczy ekstremalność w jego reakcjach i wyborach życiowych, szczególnie związanych z nauką (Merkury w Skorpionie) oraz celami życiowymi (Słońce w Skorpionie). Nie było miejsca dla kompromisu, zewnętrzne zasady narzucone przez społeczeństwo (system szkolnictwa) były dla Aarona nie do wytrzymania, dlatego wybrał rodzaj edukacji stawiający m.in. na indywidualny wybór przedmiotów (college). Wczesne opuszczenie liceum sprawiło, że Swartz nie stał się produktem szkolnictwa (sztywnym, pozbawionym indywidualności), ale ominięcie etapu "machiny szkolnictwa" oznaczało, że samemu musiał nauczyć się jak doprowadzać mniejsze, mało istotne sprawy do końca, aby móc pójść dalej w życiu.
Tego typu rozterki są bardzo częste u milenijnych (szczególnie typu Koziorożec), dla których wciśnięcie się w schematy pozbawia wyjątkowości i zabiera wolność, choć uczy dyscypliny. Aaron Swartz z Uranem w Strzelcu wybrał ścieżkę wolności, odrzucając wszelkie "normalne" (uznane przez rzeszę innych ludzi) zasady i jednocześnie nauczył się nie robić tego, na co nie miał ochoty. Z tym, że pogoń za marzeniami i urzeczywistnieniem własnych ideałów (Neptun w Koziorożcu) wymaga żmudnej i nudnej pracy. W przeciwnym razie wszystkie pomysły zostają tylko w głowie. Dla Neptuna w Strzelcu tego typu kwestie nie są tak bardzo istotne, ponieważ dla Strzelca liczy się przepływ oraz ruch tj. proces rozpowszechniania woli. Dla Neptuna w Koziorożcu ruch to za mało.
Orientacyjny horoskop na czas, w którym Swartz (15-16 lat) opuścił liceum
W czasie kiedy młody Swartz zdał sobie sprawę z ograniczeń systemu szkolnictwa, tranzytujący Saturn oraz Pluton aspektowały jego urodzeniowego Urana, czyli jedną z "planet milenijnych". Wszystko to podsycało w Aaronie chęć do wyzwolenia się od tego, co uważał za gnuśne i nie służące dalszemu rozwojowi (zgodnie z jego wizją niezależności). Obecność Plutona nadaje tym wydarzeniom bardziej dramatyczny charakter niż to wydaje się na pierwszy rzut oka. Okoliczności tego tranzytu zawsze są związane z transformacją na najgłębszych poziomach; często zostawia się za sobą rzeczy/ludzi, aby stworzyć przestrzeń na coś nowego. Okresy Plutoniczne mają tendencję do wynoszenia na powierzchnię wszystkiego, co bezpośrednio blokuje przepływ energii (a więc i rozwój), aby ostatecznie wyeliminować blokady stojące przed wejściem w kontakt z naszym wnętrzem. Pluton to dość bolesny tworzenia przestrzeni dla naszego prawdziwego Ja.
Ogólnie ten cały okres w życiu Aarona można nazwać "buntem nastolatka", choć efekt tych wszystkich zmian miał znaczenie w skali światowej, przygotowując Swartza do stania się tym, kim się stanie w przyszłości.
Warto wspomnieć, że rok wcześniej (tranzytujący Saturn w opozycji do urodzeniowego Saturna) Swartz zaangażował się w pracę nad RSS, co później stanowiło podstawę dla jego dalszej kariery i pozycji w świecie. Ten tranzyt oznaczał, że Swartz nie chciał być dłużej dzieckiem, ale uzyskanie niezależności równało się konieczności wypracowania czegoś samemu. Rezultatem tego procesu dojrzewania było właśnie RSS.
W 2004 r. Swartz decyduje się na rozpoczęcie studiów na Stanford University. Na pierwszym roku studiów usłyszał o projekcie Summer Founders Program, stworzonym dla młodych utalentowanych. W ramach tej inicjatywy Swartz stworzył Infogami (coś podobnego do baz danych typu wiki). Ostatecznie Swartz decyduje się na opuszczenie studiów, aby kontynuować pracę nad Infogami i jednocześnie szukać na nią dofinansowania. Niestety nie znajduje sponsorów, ale dostaje propozycję na połączenie Infogami z innym projektem - Reddit. I tak też się stało w listopadzie 2005 r. a rezultatem tej fuzji była nowa firma Not A Bug, której celem było promowanie obydwu projektów.
Początki były trudne, ale z czasem Reddit zdobył ogromną popularność, przez co w październiku 2006 r. Not a Bug została kupiona przez jedną z firm będących własnością magazynu Wired.
Swartz przeniósł się do San Francisco aby pracować w biurze Wired, co było zresztą warunkiem związanym ze sprzedażą Not a Bug. Jednak Aaron nienawidził tego zbyt głośnego miasta, pełnego płytkich ludzi. I co najistotniejsze - nie lubił swojej pracy1:
"Kiedy pojawiłem się tam [w pracy] pierwszego dnia, po prostu nie mogłem wytrzymać. Na czas przerwy śniadaniowej zamknąłem się w łazience i zacząłem płakać."
Orientacyjny horoskop na czas, w którym Swartz miał przenieść się do San Francisco, aby zacząć nową pracę
Ograniczenia związane z korporacyjnym życiem były dla Swartza nie do wytrzymania. Aaron mógł jedynie korzystać z wcześniej zaakceptowanych programów (i to na własnym komputerze), a regulamin pracownika przyprawiał go o furię. I w tym momencie życia widzimy ponowne zderzenie się wizji o idealnym świecie ze strukturą i organizacjami. Zaangażowanie się w ciekawe projekty oraz wejście na ścieżkę utartych szlaków kariery (korporacje) skutkowało poczuciem izolacji i samotności. Aaron, jako milenijny, nie jest w stanie poradzić sobie z tym, że jego indywidualność jest tłamszona...
Ten etap życia Swartza jest bardzo intensywny jeśli chodzi o aktywność planetarną:
- tranzytujący Uran w koniunkcji z urodzeniowym Jowiszem i w kwadraturze do urodzeniowego Saturna; - tranzytujący Jowisz w Skorpionie (znaczne podniesienie statusu życia, zarobki o 7-cyfrowych kwotach);
- tranzytujący Saturn w kwadraturze do Merkurego a także Neptun w koniunkcji do urodzeniowego Marsa.
Omówienie tego wszystkiego zajęłoby zbyt wiele czasu a celem serii jest Pokolenie Milenijne, dlatego wspomnę jedynie o najciekawszym tranzycie - Neptunie do Marsa. Swartz musiał być tak przytłoczony emocjonalnie (Neptun), że nie potrafił podjąć twardej decyzji (Mars) o opuszczeniu niekomfortowego środowiska pracy. Zamiast zdecydowania w sprawach zawodowych, Swartz wyjechał w podróż po Europie zaledwie po kilku miesiącach pracy, zmagając się równocześnie z zaognieniem się jego choroby - wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Ostatecznie Aaron został zwolniony; jego matka później komentuje przykrą rozmowę z jego bezpośrednim przełożonym, który miał "wyrażać wielką troskę o stan Aarona, aby w przeciągu następnych paru minut zmienić swoje podejście i go zwolnić." Przy tranzycie Neptuna często wiele decyzji dzieje się poza wszelką kontrolą i przewidywaniami.
Powołanie milenijnych...
Od 2008 r. Swartz angażuje się coraz bardziej w politykę, aż w końcu staje się aktywistą. Aaron stał się szeroko rozpoznawalny przez publikę dzięki swojej walce przeciwko wejściu w życie ustawy SOPA (Stop Online Privacy Act), która pod przykrywką walki z naruszeniem praw autorskich w Internecie miała dać łatwy dostęp rządowi USA to blokowania całych stron z powodu chociażby jednej skargi związanej z prawami autorskimi.
Jednak żadna inicjatywa nie przynosiła mu szczęścia i zadowolenia na stałe, ponieważ żadna nie była wystarczająco ważna lub nie miała szansy na sukces (tj. zmianę świata). Aaron szybko znajdywał kolejne inicjatywy, aby móc w pełni rzucić się w wir pracy i poszukiwań. Swartz był zresztą pochłonięty samym mechanizmem tego, jak przebiegają zmiany. Jak powinno się napisać petycję lub zaprojektować witrynę sieciową, aby zachęcić większość ludzi do zaangażowania się lub dotacji pieniędzy? Jak działa Kongres? Co sprawiało, że dana ustawa przechodziła? Swartz uznał, że wpływ pieniądza w amerykańskiej polityce był tak ogromny, że żaden problem nie mógłby zostać rozwiązany, dopóki znaczenie pieniądza nie uległoby zmianie. W zachowaniu Aarona widać bardzo silny przejaw znaku Skorpiona, zdecydowanego aby zgłębiać tematy prawdziwej władzy (i w ten sposób transformować otoczenie), jednocześnie dochodząc do przykrych wniosków o motywach będących u podstaw działania władzy.
Absurdalności władzy fascynowały go, ale irracjonalności aktywizmu były wręcz nieznośne. Dla Swartza wiele organizacji typu non-profit tak naprawdę pożerało pieniądze od ofiarodawców, nie robiąc nic aby realnie zmienić politykę. Swartz, jako milenijny, miał wizję i chciał szerszego zjednoczenia wszystkich organizacji w jedną centralną jednostkę, która realnie wprowadzałaby zmiany (Pluton w Skorpionie i Neptun w Koziorożcu). Jego poglądy zaczęły się jednak bardzo radykalizować, a własne przekonanie o słuszności swoich innowacyjnych pomysłów (Uran w Strzelcu) sprawiało, że mniejsze inicjatywy uważał za "pożerające tlen" jego przyszłej, zjednoczonej organizacji.
Cała życiowa sytuacja Swartza jest doskonałym odzwierciedleniem procesu manifestacji szerszej wizji oraz świadomości Pokolenia Milenijnego. Moim zdaniem jednym z głównych celów każdego pokolenia jest rozpoznanie w sobie boskiej cząstki i uzewnętrznienie tej doskonałej energii w świecie materialnym np. zgodnie z pozycją Urana, Neptuna (i Plutona) w znakach oraz domach każdego pojedynczego osobnika. Jak wspomniałem wcześniej, każda osoba ma Urana i Neptuna w swoim horoskopie, ale milenijni (jako pokolenie) mają te dwie planety w jednym miejscu, przez co wewnętrzna potrzeba przejścia przez cały ten proces ciągle pojawia się w ich życiach.
Wyobraź sobie, że przed Tobą jest ściana blokująca dostęp do pięknego jeziora, lasu czy w ogóle do natury. Uran, Neptun (i Pluton) mogą być użyte jako narzędzia do zniszczenia tej ściany, choć każda planeta znajduje się w innym znaku zodiaku, dlatego narzędzia te są wykorzystywane przy różnych fragmentach ściany. Ale jeśli wykorzysta się dwa narzędzia do jednego fragmentu ściany (dwie planety połączone ze sobą poprzez znak zodiaku, aspekt lub obecność w domie), łatwiej jest zrobić pęknięcie. Wielu milenijnych nie będzie nawet świadomych pojawiających się pęknięć i nie będzie rozumieć, dlaczego ich ściana (struktura życia, z którą się utożsamili) ciągle ulega uszkodzeniu.
Każdy typ milenijnych będzie musiał przejść przez ten proces manifestacji szerszej wizji oraz świadomości, choć każdy typ będzie miał różne podejście do tego procesu.
W przypadku milenijnych z Uranem/Neptunem w Strzelcu, przebieg tego procesu będzie wpływać na ich wolę oraz uczucie bycia Żywym; zdolność do osiągnięcia komfortu/sukcesu materialnego będzie związana z przebiegiem tego procesu u milenijnych z Uranem/Neptunem w Koziorożcu; natomiast u milenijnych z Uranem/Neptunem w Wodniku to sprawność mentalna, umiejętność odnajdywania się w grupie i doświadczania jedności będzie zależeć od całości tego procesu.
Przejściowi milenijni... mają trochę trudniej, ponieważ muszą pogodzić ze sobą aż dwa podejścia. Swartz starał się właśnie to zrobić, czyli ŻYĆ (Uran w Strzelcu) mając jednocześnie potrzebę znalezienia czegoś, co przyniosłoby trwałe zmiany (Neptun w Koziorożcu). Rozdarty pomiędzy dwoma silnymi potrzebami, utknął.
Rozczarowanie milenijnego
W ostatnich latach swojego życia Aaron stwierdził, że nie lubi programowania, komputery są okropne a w życiu liczy się coś więcej niż walka o wolność informacji (Mars w Wodniku). Gdyby mógł, chciałby całkowicie zrezygnować z komputerów. Latem 2009 roku Swartz nawet spędził cały miesiąc offline - bez komputera czy telefonu, głównie czytając w mieszkaniu. Zawsze opisywał ten miesiąc jako najszczęśliwszy w jego życiu. Ale kiedy jego ówczesna dziewczyna zaproponowała, żeby zrobił sobie kolejne przerwy lub robił to, co sprawia mu radość, Swartz powiedział, że "nie zależy mu na byciu szczęśliwym".
Cytując Holden'a Karnofsky, przyjaciela Swartza i współzałożyciela inicjatywy dobroczynnej GiveWell1:
"Nie było idei, która byłaby dla niego [Swartz'a] droga. Nie było, z wyjątkiem tej największej - zakończenie cierpienia, danie człowiekowi jak najwięcej siły i inspiracji oraz sprawienie, aby świat był wspaniałym miejscem - o to troszczył się [Swartz]. Myślę, że w każdej możliwej do wymyślenia inicjatywie poruszającej sprawy mniejszej niż te ideały, na przykład wolność, Aaron znalazłby powód, aby wystąpić przeciwko niej w ramach jeszcze szerszej idei."
Aaron Swartz jest przykładem milenijnego, który upodobał sobie szersze ideały i intensywnie (Skorpion) żył dla nich, nie potrafiąc funkcjonować inaczej niż jak podpowiadały mu emocje.
Opisuję praktycznie całą jego biografię, ponieważ Swartz obrał dość ekstremalny kierunek i musiał zmagać się z konsekwencjami własnych wyborów. Wybrał wizję, będąc jednocześnie w silnej opozycji do struktur. Rozczarowanie Swartza światem technologii to bardzo poważna rzecz, chociażby ze względu na jego wcześniejszą pasję oraz skalę osiągnięć w dziedzinie komputerów i Internetu! Aaron był tak skupiony na szerszej wizji; chciał stworzyć lepszy świat (wizja milenijnych), ale kontakt z rzeczywistością uświadomił mu, że technologia nie prowadzi fizycznie (rozczarowanie Neptuna w Koziorożcu) do urzeczywistnienia jego marzeń. Swartz zorientował się, że gonił za czymś zewnętrznym zamiast skupiać się na tym, co ma prawdziwe znaczenie - idea, dla której był gotów poświęcić (Neptun) przyszłość zbudowaną na komputerach (Koziorożec).
Aaron Swartz ma Urana w Strzelcu i Neptuna w Koziorożcu. W praktyce oznacza to, że miał dwa osobne sposoby wyrażania idei - z jednej strony chciał wyeksponować indywidualność człowieka, inspirować ludzi, dawać im wolny dostęp do informacji i kultury (Uran w Strzelcu), ale jego wizje zjednoczonych ludzi (Neptun w Koziorożcu) wymagały od Aarona zaangażowania, pracy i praktycznych umiejętności m.in. przy ustawach, także byciu blisko organów realnie tworzących prawo (Koziorożec). Ten rozdźwięk, w połączeniu z innymi czynnikami charakteru, był dla Swartz'a niszczący i ostatecznie paraliżujący, ponieważ tak bardzo skupił się na przesłaniu Urana, że nie miał dość wytrwałości, aby urzeczywistnić marzenia Neptuna.
Stacja końcowa podróży - samobójstwo
25 września 2010 r. Swartz ściągnął publiczne dokumenty sądowe z systemu PACER w celu udostępnienia ich w Internecie. Administracja PACER ogłaszała się jako organ udostępniający publiczne dokumenty, a jednak dostęp do nich był tylko dla posiadaczy kawałka plastiku z napisem "MasterCard". Ta hackerska akcja zwróciła uwagę FBI, które jednak nie wniosło oskarżenia o popełnienie przestępstwa, ponieważ dokumenty PACER były, de facto, publiczne. Jak się później okazało, systemy sądownicze poważnie naruszyły prawo do dostępu do publicznych informacji i były zmuszone zmienić swoją politykę odnośnie informacji.
W nocy pomiędzy 5 a 6 stycznia 2011 r. Swartz został aresztowany przez policję MIT (Instytut Technologii w Massachusetts) i agentów służby Secret Service (!) w związku z pobraniem kilku milionów artykułów z akademickiej bazy danych JSTOR. Jednak 16 grudnia 2011 r. prokuratura wycofała się z pierwotnych zarzutów, aby we wrześniu 2012 r. złożyć inny akt oskarżenia tym razem zawierający 9 dodatkowych przestępstw oraz proponowany wymiar kary w postaci 50 lat pozbawienia wolności i miliona dolarów grzywny. W trakcie negocjacji z prawnikami, prokuratorzy zaproponowali ugodę - 6-miesięczne więzienie za przyznanie się do popełnienia 13 zarzutów.
Swartz odmówił i zdecydował się na rozprawę sądową. W tym samym czasie matka Swartz'a była poważnie chora i jego ojciec musiał poświęcić całą swoją uwagę na opiece nad chorą, wkładając mało sił we wsparcie syna.
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Aaron_Swart; godzina nieznana
Pod koniec 2012 r. Swartz zdał sobie sprawę, że brakuje mu pieniędzy na opłacenie prawników. Wiedział, że będzie musiał prosić innych o pomoc finansową, co bał się zrobić. Nic nie szło po myśli Aarona, w tym jego pragnienie by walka z rządem przebiegała bez szumu (Skorpion lubi utrzymywać tajemnice i potrzebuje prywatności). Jednak ta strategia była kompletną klapą, ponieważ MIT zatrudniło firmę PR, aby rozjuszyć opinię publiczną przed samym procesem.
Cytując Taren Stinebrickner-Kauffman, ówczesną dziewczynę Swartza:
"Mówiłam mu: 'Możesz otrzymać pół miliona rocznie jako dyrektor w jakiejś firmie technologicznej'. I on powiedział: 'Wolałabym spać przez resztę życia na kanapie u znajomych w domu, niż zająć się pracą, której nienawidzę'. "
Swartz popełnił samobójstwo 11 stycznia 2013 r. Po jego śmierci prokuratorzy odstąpili od sprawy. Wiele osób, w tym rodzice Swartza, jest przekonanych, że Aaron nigdy nie popełniłby samobójstwa a państwo umyślnie chciało go zniszczyć.
Rząd miał ukarać Swartza żeby pokazać społeczeństwu, że nie zadziera się z państwem i władzą. Jeszcze przed ściągnięciem plików z JSTOR, policja odnalazła laptopa, z którego Swartz ściągał pliki, ale zamiast odłączyć go zostawili laptop i zainstalowali kamerę, aby złapać osobę odpowiedzialną za kradzież danych. Innym argumentem za nadużyciem władzy państwa miał być sam wymiar kary oraz to, że to Secret Service zajęło się sprawią Swartza, traktując hakera ściągającego artykuły naukowe jako przestępcę zagrażającego bezpieczeństwu państwa.
Czy jest to prawdą? Nie wiem, ale wiem za to, że tamtego dnia świat stracił jeden z najbystrzejszych i nowoczesnych umysłów młodego pokolenia. Horoskop Swartza kładł nacisk na Plutona i Skorpiona, dlatego wiele informacji szczególnie dot. walki z państwem, zapewne nie ujrzy światła dziennego.
Właściwie cały rok 2012 r. był trudny dla Swartza, co pokazuje tranzyt Saturna w znaku Skorpiona, pozbawiający Aarona pewności siebie, energii i wiary we własny sukces. Saturn oznaczał też konfrontację z machiną państwową, istnym blokiem z cementu, z którym nie dało się rozmawiać i którego nie dało się ominąć. Aaron kochał wolność a władza wyczerpała go całkowicie finansowo, jednocześnie wbijając mu perspektywę więzienia do głowy. Skutek był oczywisty - Swartz wycofywał się coraz bardziej... po prostu bał się o swoje życie, o przyszłość z łatką przestępcy, przez co nigdy nie zmieniłby świata, bo "do Białego Domu nie wejdzie żaden kryminalista".
Czego milenijni mogą nauczyć się od Swartza?
Przede wszystkim tego, że wizje warte są wysiłku. Wkład Swartza w Internet i jego społeczność jest ogromny - przełomowe oprogramowanie a także licencje, które wykorzystują praktycznie wszystkie darmowe obrazki, zdjęcia czy inne produkty twórczości w Internecie. A wszystkie te osiągnięcia są namacalne i wykorzystywane praktycznie do dziś. Aaron inspirował innych poprzez angażowanie się w liczne protesty przeciwko ograniczeniu swobód w Internecie oraz promowanie idei darmowej i powszechnej informacji dla całego społeczeństwa. Czytanie biografii tego mężczyzny było warte każdej minuty.
Cokolwiek pomyślimy o życiowych decyzjach Swartza, pewne jest jedno - był idealistą i nie chciał podporządkować się strukturom i tradycyjnym modelom funkcjonowania w świecie np. poprzez prace w korporacji. Jego wybór padł na indywidualność, z tym że problemem tego podejścia była dyscyplina. Szlachetna idea Aarona aby zrobić coś wielkiego i szczególnie przełomowego dla całego świata była pragnieniem, którego nie potrafił zaspokoić, ponieważ żaden projekt/inicjatywa społeczna nie miała dość realnego wpływu na rzeczywistość. Tak jak Swartz nie potrafił dokończyć żadnej ze swoich książek, tak i jego idee nigdy nie były doprowadzone do końca tj. realnie wprowadzone do rzeczywistości. Oczywiście Aaron wiele i tak dokonał, ale jego interesowała prawdziwa zmiana systemu "od wnętrza", bo według niego tylko to prowadzi do lepszego świata (myślenie w szerokich kategoriach podobne do milenijnych typu Strzelca).
Rezygnacja z nudnego szkolnictwa okazała się trafiona, ponieważ Aaron mógł skupić się na projektach, które go fascynowały i ostatecznie przyniosły mu uznanie. Czy Swartz miałby więcej dyscypliny i ogłady gdyby zdecydował wpasować się w ramy społeczeństwa? A może wpasowanie sprawiłoby, że nie mierzyłby tak wysoko? Te pytania pozostają otwarte.
Milenijni wybierający wizję i jednocześnie będący w tak silnej opozycji do struktur, potrzebują czegoś, co by ich uziemiło. Struktura to do siebie, że doskonale uziemia oraz sprawia, że człowiek koncentruje się na tych (często nudnych) drobnostkach, ale przez to uczy się dyscypliny oraz rzeczywistych potrzeb społeczeństwa, nawet jeśli są to trywialne sprawy.
Aaron Swartz, pozbawiony tego uziemienia, był praktycznie "cały czas w chmurach", szukając nowej, lepszej i szerszej wizji, aby móc wypełnić potencjał niesiony przez pokolenie millenialne. Bez tej kotwicy w postaci nudnej rzeczywistości, Aaron mógł i wzniósł się na wyżyny, ale brakowało mu nie tylko podłogi, ale też ścian i sufitu, przez co miał problem z urzeczywistnieniem wizji.
Bardzo symboliczne jest to, że komputery (z ich możliwościami zjednania ludzi) stały się dla Swartza przekleństwem. Jako millenialny został rozpoznany i szanowany za sprawą komputerów, a jednak technologia (internet) okazała się nie tym, czego szukał i co chciał zrobić dla ludzi. Moim zdaniem Aaron odrzucił zewnętrzne etykietki, jakie podpięły mu jego sukcesy zawodowe oraz fani, aby mógł robić to, co uważał za słuszne i prawdziwe dla jego indywidualności.
Wspominam o tym, ponieważ wiele millenialnych (i nie tylko) szuka potwierdzenia samego siebie w świecie zewnętrznym i jego tytułach, chcąc osiągnąć ... coś. Swartz z ogromnymi sukcesami i talentem wartość milionów, po prostu odrzucił cały splendor i kasę, aby kierować się tym, co czuł wewnątrz. Myślę, że wielu milenijnych pewnego dnia rozpoczęło własne wspinaczki, dotarli (lub dotrą) na szczyt, spojrzą na widoki oraz siebie orientując się, że właściwie utraci pasję do wspinaczki. Niektórzy mogliby pomyśleć "Hmm, zadowolę się tym, co mam" robiąc dalej to co robili; a inni (tak jak Swartz) zejdą na dół i rozpoczną coś nowego, może nawet nową wspinaczkę. Potrzeba odwagi i siły, aby zmienić swoje życie w ten sposób, ale Uran i Neptun pokazują obszary niecodziennych wydarzeń oraz niezwykłych zmian, dając jednocześnie siłę oraz wytrzymałość potrzebną do transformacji siebie.
Źródła:
1. http://www.newyorker.com/magazine/2013/03/11/requiem-for-a-dream
2. http://blogoscoped.com/archive/2007-05-07-n78.html
3. https://en.wikipedia.org/wiki/Aaron_Swartz
Millenialni typu Strzelec - podsumowanie
Jednym z kluczowych słów dla Strzelca jest filozofia czyli (cytując wikipedię) umiłowanie mądrości; rozważania na temat fundamentalnych problemów i idei np. egzystencja czy wartości, dzięki którym można zrozumieć istotę życia. W dzisiejszym świecie filozofia może oznacza np. kwestionowanie zasad (moralnych) będących za prawem i jego kodeksami. Co sprawia, że jedna rzecz jest sprawiedliwa a druga nie? Gdzie jest granica? Co właściwie jest słuszne?
Życie tych milenijnych zaczyna się pozytywnie zmieniać kiedy zaczynają rozważać i kwestionować utarte ścieżki, schematy oraz wszelkie dogmaty. A wewnętrzna chęć uczynienia świata lepszym miejscem będzie ich przewodnikiem. Znak Strzelca cechuje ciekawość nie umysłu a intuicji, która zachęca ich do poszukiwania alternatywnych rozwiązań, a przez to odnajdywania bogactwa w postaci przyszłości i nadziei.
Nie każdy milenijny osiągnie sukces na miarę Aarona Swartza, ale to nie tytuły są najważniejsze, tylko inspiracja. Co mogła oznaczać walka Swartza o wolny dostęp do informacji?
Jack Andraka (milenijny ur. w 1997 r.) w wieku 15 lat opracował potencjalną metodę pozwalającą na wczesne wykrywania raka (w szczególności raka trzustki). Andraka twierdzi, że w badaniach bardzo pomógł mu Internet, wyszukiwarka Google oraz YouTube, ponieważ musiał opierać się na jak większej ilości darmowej informacji. Głównym problemem Andraki było znalezienie artykułów naukowych, a te lepsze były częścią baz danych on-line, które życzyły sobie 35$ za dostęp. Nie wspominając o tym, że wiele z tych artykułów miało jedynie 10 stron. Ile jeszcze mógłby osiągnąć gdyby miał pełny dostęp do informacji?
Swartz i Andraka nigdy się nie znali, ale często ideały tych milenijnych oddziałują na innych na różne nieprawdopodobne sposoby. Strzelec rozumie, że nawet drobnostki mogą prowadzić do wielkich zmian. Moim zdaniem najcenniejszą częścią osobowości milenijnych typu Strzelca jest ich umiejętność do zobaczenia i wyciągnięcia z ludzi tego, co w nich najlepsze.
Źródła:
1.http://www.vancouverobserver.com/world/how-aaron-swartz-paved-way-jack-andrakas-revolutionary-cancer-test
2. https://en.wikipedia.org/wiki/Jack_Andraka
Milenijni i Pluton
Możecie się zastanawiać, dlaczego życie Aarona Swartza było tak bolesne i intensywne? Czy taki był potencjał "milenijnych planet"? Jasne, wpływ Urana/Neptuna dokłada wyzwań do życia, ale w przypadku Aarona to Pluton (u boku Urana i Neptuna jako trzecia z planet pokoleniowych) odcisnął największe piętno w jego życiu na arenie społecznej.
W swojej serii zdecydowałem się nie skupiać na Plutonie, ale jego obecność w znakach ma równie duży wpływ na milenijnych jak Uran i Neptun. W niektórych horoskopach urodzeniowych Uran/Neptun nie będą podkreślone na żaden sposób, ale Pluton może być i wyzwania tej grupy milenijnych będzie miała zupełnie inną dynamikę niż to, o czym dotąd pisałem. Aaron Swartz jest przykładem milenijnego z mocnym naciskiem na doświadczenia natury Plutona, ponieważ jego urodzeniowy Pluton w Skorpionie jest aktywowane przez osobiste czynniki (planety) tj. aspektując Wenus oraz Słońce (koniunkcja).
Pluton w Skorpionie (1983-1995) w ujęciu pokoleń oznacza naukę przetrwania i radzenia sobie z manipulacjami i przytłaczającą presją psychiczną (lub fizyczną). W życiu takich milenijnych będzie dużo ekstremalności i polaryzacji typu "albo jesteś z nami (z tradycjami społeczeństwa) albo przeciwko nam". Tak właśnie było w przypadku Swartza, który musiał zmierzyć się z całym państwem i pełnym wymiarem jego procedur egzekwujących prawo. Ale Aaron zrobił coś więcej niż tylko wystąpienie przeciwko rządowi (symbolu mocy oraz kontroli), on wszedł z nim w bezpośrednią konfrontację, musząc przetrzymać piekło.
Wielu milenijnych z wpływem Plutona będzie czuło się w pułapce strachu, gniewu i wszystkiego związanego z ich obawami np. wizji przyszłości, tak jak Aaron bał się przyszłości Internetu i społeczeństwa). Pluton w Skorpionie oznacza konfrontację z nieświadomymi i instynktownymi reakcjami własnego wewnętrznego świata A TAKŻE w niektórych przypadkach, konfrontację z nieświadomością innych. Okoliczności natury plutonicznej są również związane z nieuczciwym wykorzystywaniem mocy i pieniędzy (np. przez autorytety), manipulacją czyichś stanów emocjonalnych i uczuć wobec społeczeństwa czy ogólnie konfrontacją ze strukturami, ważnymi osobistościami chcącymi zastraszać i używać siły, aby zdusić wszelkie siły opozycyjne wobec ich ambicji do utrzymania władzy.
Milenijni z Plutonem w Skorpionie zajmującymi się takimi problemami społecznymi jak bieda czy praca mniejszości, będą tymi, których czeka podróż związana ze zgłębianiem ciemnej (wręcz zwierzęcej) natury człowieka. Ale nagrodą za zejście do "podziemia" i wyjścia cało będzie transformacja siebie, dzięki której będzie można pomóc w transformacji świata.
Milenijni i społeczeństwo
Aarona Swartz nie zgadzał się na niesprawiedliwe traktowanie przez państwo i prawo. To podejście było sygnałem dla ludzi ze wszystkich pokoleń, aby wznieść się ponad (Strzelec) te prawa. Bycie zadowolonym tolerowania niesprawiedliwości, z przestrzegania prawa czy z jedynie modyfikacji prawa, nie wchodziło w rachubę.
Bycie milenijnym to nie tylko patrzenie na siebie pod kątem własnej indywidualności; to także bycie w odpowiedni sposób postrzeganym przez społeczeństwo. Strzelec w swoim sposobie wyrazu może być postrzegany jako osobnik złudnie przekonany o własnej nieomylności, a przecież Strzelec jest przekonany o Prawdzie kryjącej się za daną wizją. A kiedy całe pokolenie zaczyna przejawiać tę niezłomną pewnością co do Prawdy o świecie, można spodziewać się specyficznego odzewu od innych pokoleń. Ci milenijni są szczególnie podatni na bycie widzianym przez innych jako zadufani w sobie młodymi z wygórowanymi oczekiwaniami. Te bardziej konserwatywne osoby (głównie ze starych pokoleń) widzą tych milenijnych Strzelców jako osobniki alfa, którzy (sarkazm) pozjadali wszystkie rozumy i wiedzą dokładnie, czego potrzebujesz i jak możesz to dostać. A przecież millenialni typu Strzelec żyją swoją Prawdą i owszem, oczekują od świata np. szerszej świadomości czy nie narzucania im sposobu, w jaki mają zachowywać.
Podsumowując, w oczach innych milenijni to albo oderwani od rzeczywistości wizjonerzy (typ Strzelca), wariaci wymagający ludzkich standardów w pracy (typ Koziorożca) albo totalne dziwolągi co to im Internet mózgi zlasował (typ Wodnik).
Waga kultury i Internetu w życiu millenialnych
Każdy człowiek ma określone podejście do wartości intelektualnej, "produktów" kreatywności typu muzyka czy obrazy. Wydaje się, że rodzaj pokolenia nie ma wiele do powiedzenia na ten temat, a jednak zauważyłem u milenijnych dość dużą troskę o produkty kultury lub przynajmniej dość mocno skonkretyzowane podejście do kultury. Milenijni podświadomie poszukują doświadczeń związanych ze wspólnotą i większa zbiorowością a nic nie potrafi jednoczyć i oczarowywać wszystkich jak kultura. Kultura łączy ludzi niezależnie od ich poglądów i statusu materialnego a o to chodzi Uranowi i Neptunowi.
Wróćmy do przykładu Aarona Swartza jeszcze raz. Jego historia pokazuje, że społeczeństwo było w dużej mierze niezdecydowane jak traktować kogoś, kto włamuje się do państwowych systemów, ściąga dane i udostępnia je za darmo w Internecie. Z jednej strony jest wymiar państwa ze swoimi prawami (tradycje) a z drugiej głos społeczeństwa, domagający się wolnego dostępu do informacji.
Z kulturą jest analogiczna sytuacja - wielu milenijnych traktuje wartość intelektualną nie jako własność pojedynczej osoby (autor), a jako własność dla społeczeństwa. Wielu z nich uważa, że dostęp do kultury (oraz informacji) powinien być wolny. Zarówno Uran jak i Neptun nie znoszą ograniczeń i prób umniejszenia ich znaczenia. Uran i znak Strzelca szczególnie potrzebują mieć swobodę do poruszania się i działania, tak samo jak ogień potrzebuje wolnej przestrzeni by się palić.
Oto fragmenty postów z bloga Swartza, odnoszących się do kultury i piractwa (czyli nielegalnego ściągania plików i niepłacenia za dane dobro). Wszystkie przytoczone fragmenty postów są odpowiedzią Swartza na wypowiedź Nicka Bradburyego, który opowiadał ile pieniędzy traci na piractwie swojego oprogramowania1:
"Nick [Bradbury] nie ma wrodzonego prawa, aby wymagać od ludzi, by płacili za jego oprogramowanie, tak jak ja nie mam prawa, aby żądać od ludzi opłaty za używanie mojego imienia. A nawet gdyby [Nick] to robił, wszyscy którzy nielegalnie korzystaliby z jego programów, nigdy nie skorzystaliby z nich ponownie, więc [piraci] nie kosztowaliby go pieniędzy a do tego dają mu darmową reklamę ... Tak, piractwo pozbawia go pewnej ilości pieniędzy, ale wątpię, żeby to było dużo..."
"Kradzież jest zła. Ale ściąganie [z Internetu] nie jest. Jeżeli ukradnę album z mojego pobliskiego sklepu muzycznego, nikt go więcej nie kupi. Ale kiedy ściągnę piosenkę, nikt jej nie traci a inna osoba zyskuje. Nie ma problemu etycznego (...) Biblioteki, wypożyczalnie video a także sklepy z używanymi książkami (które nigdy nie płacą artyście) również osłabiają sprzedaż. Czy nieetyczne jest korzystanie z nich?
I fragment Guerilla Open Access Information Manifesto, czyli Partyzanckiego Manifestu o Wolnym Dostępie, którego głównym twórcą był Swartz2:
"Informacje to moc. I tak jak z każdą mocą, znajdą się tacy, którzy będą chcieli zachować ją dla siebie. Całe naukowe i kulturowe dziedzictwo świata, publikowane przez stulecia w książkach i czasopismach, jest coraz częściej poddawane digitalizacji i blokowaniu przez kilka prywatnych korporacji ... Zapewnia się naukowe artykuły dla elitarnych uniwersytetów w Pierwszym Świecie, ale nie dla dzieci na Światowym Zadupiu? To skandaliczne i niedopuszczalne ... Możemy walczyć. Ci, którzy mają dostęp do tych zasobów - studenci, bibliotekarze, naukowcy - otrzymali od państwa przywilej. Możemy żywić się na tym bankiecie wiedzy, podczas gdy reszta świata nie ma do niego dostępu. Ale nie musisz - moralnie nie możesz - zachowywać tego przywileju dla siebie. Masz obowiązek dzielenia się tym ze światem."
Według mnie to właśnie zagadnienie wolnego dostępu oraz jakości tego dostępu jest kwintesencją oraz przesłaniem milenijnych typu Strzelca dla społeczeństwa.
Do pełnego zrozumienia znaku Strzelca ważne jest spojrzenie na znak opozycyjny - Bliźnięta. Razem te dwa znaki są związane z informacjami, które na poziomie Bliźniąt stają się zbiorem zagadnień do przeanalizowania, zrozumienia i pozostawienia w spokoju, bo nienasycona ciekawość Bliźniąt popycha do badania kolejnych tematów. Natomiast na poziomie Strzelca ta informacja zyskuje szersze znaczenie, zaczynając służyć społeczeństwu, aby kiedyś stać się częścią kultury. Kiedy spojrzy się na zodiak z perspektywy rozwoju znaków (od Barana do Byka, potem do Bliźniąt itd.), to na poziomie Strzelca mamy już zrozumienie podstawowych funkcji informacji z Bliźniąt i teraz chcemy na wszystko spojrzeć z szerszej perspektywy, bo nawet małe sprawy są odbiciem większego Porządku w Kosmosie.
Obecność Urana czy Neptuna w Strzelcu sprawiła, że ci milenijni są bardzo wrażliwi na próby kontroli informacji oraz jej przepływu. Ten typ milenijnych będzie opierać się (Uran) wszystkim siłom, które starają się zatrzymać informacje przed wzniesieniem się na poziom kultury. Siły te chciałby utrzymać informacje na najniższym poziomie Bliźniąt, gdzie skacze się od jednej wiadomości do drugiej. Jak wiele dzisiejszych pokazów/filmów nie ma żadnej wartości w sobie, jak wiele artykułów czy serwisów informacyjnych promuje szybką wiedzę bez zrozumienia głębszego znaczenia przekazywanych informacji?
Zauważyliście, że wraz z tranzytującym Saturnem w Strzelcu (oddziaływującym teraz na wszystkich Strzelcowych milenijnych) na powierzchnię wypłynął temat fałszywych wiadomości (ang. fake news)? Ta sytuacja bardzo porusza milenijnych, szczególnie tych z Neptunem w Strzelcu, ponieważ jak nikt inny są wrażliwi na nadużycia potencjału Neptuna w Strzelcu - informacji oraz kultury zaprojektowana do zwodzenia ludzi zamiast bycia szlakiem ku wyższemu zrozumieniu.
Swartz rozumiał to wszystko a ze swoim silnym znakiem Skorpiona rozumiał również znaczenie Plutona (trzeciej planety pokoleniowej) w Skorpionie - informacja wykorzystywana do dominacji. To interesuje widzieć Swartza odróżniającego kradzież od ściągania plików. Strzelec z jego mentalnością obfitości bardzo ceni sobie dziele się, będąc przekonanym o tym, że im więcej się daje, tym więcej się otrzymuje. Może zjawisko ściągania plików jest przedłużeniem tej mentalności obfitości? Nie wiem, ale podaję tak do przemyślenia :-).
Internet i kultura
Na zakończenie tematu milenijnych typu Strzelca, chciałbym przedstawić wyniki drobnej ankiety przeprowadzonej przez serwis LaunchLeap (po angielsku), który zapytał amerykańskich millenialnych (18-35 lat) o to, jak oglądają seriale i filmy w 2017 roku. Czy korzystają z legalnych metod w zdobywaniu filmów czy może płacą za taką usługę?
Ta ankieta nie ma wystarczająco dużej próby (ilość przebadanych osób), aby wysnuć istotne wnioski, nie wspominając o tym, że zakres wieku badanych obejmuję wiele typów milenijnych, a każdy typ oznacza inną motywację za podejmowanymi decyzjami. Mimo to, bazując na uzyskanych odpowiedziach możemy założyć, że wielu milenijnych skorzystało z nielegalnych źródłem oglądania/pozyskiwania filmów czy seriali (produktów kultury) i zaskakująco tylko 7% badanych czuje się winnymi z tego powodu.
Wydaje się, że większość osób wybiera nielegalne metody ponieważ nie muszą za to płacić pieniędzy a i nie chcą czekać np. na wydanie DVD by móc obejrzeć w zaciszu domowym ulubiony film.
Ogólnie ankieta wskazuje na to, że milenijni preferują nielegalny streaming (oglądanie filmów on-line za pomocą stron internetowych) niż "fizyczne" posiadanie ściągniętego pliku. Nie dziwiłoby mnie, gdyby milenijni z Plutonem w Skorpionie wybierali "bezpieczniejsze" metody oglądania filmów, ponieważ nielegalny streaming to właściwie przeglądanie strony. Jeżeli strona nielegalnie udostępnia film, to nie jest moja (milenijnego) wina. Natomiast posiadanie pliku oznacza, że jest się namierzanym, możliwym do ukarania i odpowiedzialnym za nielegalne ściąganie pliku.
Ogólnie myślę, że internet stał się substytutem "zbiorowości" - jest to miejsce, w którym każdy doświadczy "czegoś szerszego". Natomiast w rzeczywistości milenijni są otoczeni ludźmi, którzy ich nie rozumieją. Swartz bardzo zgrabnie opisał naturę Internetu jako miejsce pewne swobody i wolności wypowiadania się, ale też i kradzieży danych oraz różnych innych przestępstw, naruszeń prywatności. Jedno bez drugiego tak naprawdę nie może istnieć, bo taka jest natura Internetu - ma swoje blaski i cienie. Ale to od ludzi będzie zależeć, który aspekt Internetu okaże się silniejszy i będzie dominujący na tyle, aby przyćmić ten drugi.
Myślę, że internet jest główną areną milenijnych. Niektórych ludzi będzie ciągnąć w kierunku wspólnoty i zjednoczenia dawanego przez ruchu New Age czy duchowość, niektórzy będą identyfikować się ze społecznością on-line. Albo i to i to. Internet nie ma tradycji, na której może bazować swój rozwój i to właśnie wkład milenijnych pomoże np. w zdefiniowaniu społecznego podejścia do kultury większej zbiorowości oraz zagadnień związanych z prywatnością i dzieleniem się (informacjami).
Źródła:
1. http://www.newyorker.com/magazine/2013/03/11/requiem-for-a-dream
2. https://archive.org/stream/GuerillaOpenAccessManifesto/Goamjuly2008_djvu.txt